Maria Janik

O Marii Janik można napisać bardzo dużo. Wiele lat pracowała w szkole w Opatowie, a po przejściu na emeryturę zaczęła obserwować świat z innej perspektywy. Miała dzieci, wnuki i była im potrzebna. Ale zobaczyła tych, których nikt nie chciał, bo byli niezaradni, chorzy, biedni i bezdomni. Takich ludzi jest dużo i trudno pomóc wszystkim. We wsiach koło Opatowa jest wiele biedy i bezdomności. Kto troszczy się o wyrzuconego z domu niedołężnego lub zdziwaczałego dziadka?

Czytaj więcej: Maria Janik

Edward Kupiec i Jolanta Szade

Pan Edward, z zawodu stolarz rzemieślnik, jest wszechstronnie uzdolnionym artystą. Rzeźbi, pisze wiersze, zajmuje się metaloplastyką i witrażem. Swoje pasje i zdolności przekazuje dzieciom i młodzieży w nowotomyskiej świetlicy socjoterapeutycznej. Zaobserwował, że młodzież po odrobieniu lekcji w świetlicy, ma sporo wolnego czasu i nudzi się. Zgłosił się do kierowniczki świetlicy i zaproponował zorganizowanie warsztatów techniczno-artystycznych dla chłopców. Szybko okazało się, że jego umiejętności i łatwość w nawiązywaniu kontaktów z podopiecznymi, pomysłowość i konsekwencja przyciągnęła dzieci i młodzież.

Czytaj więcej: Edward Kupiec i Jolanta Szade

Edward Wiśniewski

Pan Edward wraz z rodziną i innymi przesiedleńcami przyjechał z Wołynia do Legnicy. To niezniszczone działaniami wojennymi miasto, pięknie położone, z cennymi zabytkami architektury i z elegancką secesją nie cieszyło przymusowych mieszkańców. Czuli się tu niepewnie i samotnie. Bardzo młody wówczas pan Edward był jednak zachwycony krajobrazem, szybko znalazł swoją pasję i przyszły zawód. Góry wokół miasta zapraszały do wędrówek, nowi mieszkańcy z tych uroków nie korzystali, tęsknili do opuszczonych rodzinnych stron z zupełnie innym krajobrazem.

Czytaj więcej: Edward Wiśniewski

Paweł Orlof

„Osoby, które miały szansę edukacji i którym powiodło się w życiu mają obowiązek pomagać tym, którzy takiej szansy nie mieli”. To zdanie powiedział Paweł Orlof na listopadowym spotkaniu 2003 r. w czasie wręczania nagród Fundacji Polcul.

Czytaj więcej: Paweł Orlof

Aleksandra i Marcin Sawiccy

Państwo Sawiccy zrobili coś sprzecznego z nurtem obecnych czasów. Ze stolicy przenieśli się na prowincję. Na „głuchą” wieś ziemi żywieckiej. Pani Ola i pan Marcin są nauczycielami, ukończyli wydział pedagogiczny na Uniwersytecie Warszawskim, przez wiele lat pracowali  w niepublicznej szkole. Była to szkoła systemu Marii Montessori. Dyplomy pedagogiki Montessori uzyskali w Niemczech, w Kolonii. Pan Marcin ukończył wydział ekonomiczny SGH w Warszawie.

Czytaj więcej: Aleksandra i Marcin Sawiccy